How to see game time spent in World of Warcraft. Log in with your character and enter the game world. Either click on the chat window, or simply press / then type in played. The entire command is /played. A console message will pop up, displaying your total game time spent on that character in days, hours, minutes, and seconds. Obszerny, darmowy poradnik do Diablo 3 na PC i konsole. Opis przejścia gry, postacie i umiejętności, porady i wskazówki. Witajcie w obszernym, darmowym poradniku i solucji do gry Diablo 3 - zarówno w wersji na PC, jak i konsole PS3 i Xbox 360. Jest to poradnik do gry dla mniej zaawansowanych i doświadczonych miłośników serii gier Unfortunately, Diablo 3 does not offer cross-platform play. This means that players can only play with others on the system they are already playing on. PC players can play with other PC players Vay Nhanh Fast Money. Nie znasz Diablo III? Wypróbuj za darmo Strona główna Gra Rankingi Media Fora Kup teraz Zaloguj się, by uzyskać dostęp do wszystkich funkcji! By przeglądać zawartość tej strony, potwierdź swój wiek. Bądź na bieżąco Diablo III Wiadomość gry 19 lipca 2022, 13:10 Pewien gracz postanowił sprawdzić, jakie efekty przyniesie ukończenie 1000 szczelin w Diablo Immortal bez wydawania pieniędzy na mikropłatności. Czy w ogóle opłacało mu się inwestować czas? NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE:Gracz ukończył 1000 szczelin w Diablo Immortal, by sprawdzić, ile uda mu się znaleźć przedmiotów są takie, że legendy wypadają średnio co 38 minut, a Magic Find nie wpływa na ilość dropów, tylko na ich jakość. Diablo Immortal wzbudza kontrowersje od chwili ogłoszenia. Po premierze gry okazało się, że system mikrotransakcji jest wyjątkowo agresywny, a deweloperzy stosują wszystkie znane sobie sztuczki, by nakłonić graczy do wydawania pieniędzy. Dzięki gotówce można znacznie przyspieszyć progres postaci i zwiększyć liczbę znajdowanych przedmiotów legendarnych. 1000 szczelin bez płaceniaPolski gracz o pseudonimie remik09 postanowił przeprowadzić eksperyment i sprawdzić, ile faktycznie przedmiotów legendarnych zdobędzie, jeśli nie ulegnie pokusie mikropłatności. To dość odważny pomysł, biorąc pod uwagę, że wymaksowanie postaci może kosztować nawet 2 miliony złotych. Oto wyniki jego eksperymentu. źródło: Po ukończeniu 1000 szczelin remik09 miał 52 legendarne przedmioty, z których 9 było lepszych od tego, co już miał na sobie. Średni czas ukończenia jednej szczeliny określił na około 2 minuty, a zatem spędził na tym ponad 33 godziny. Z jego eksperymentu wynika kilka rzeczy. Przede wszystkim warto kończyć szczeliny. Przedmiot legendarny wypada statystycznie co ok. 38 minut. Poza tym szczeliny nie mają wymagań co do współczynnika bojowego, więc są łatwo dostępne dla osób, które nie mogą przebić się na wyższe poziomy trudności. Kolejny wniosek, jaki nasunął się społeczności Diablo Immortal na Reddicie, jest taki, że MF (Magic Find) działa nieco inaczej niż w poprzednich grach z serii. Do tej pory przeważnie funkcjonowało to tak (w uproszczeniu), że im wyższa była statystyka, tym częściej znajdowało się przedmioty magiczne. Wygląda na to, że w Diablo Immortal Magic Find nie ma wpływu na liczbę znajdowanych przedmiotów, ale za to wpływa na jakość ich statystyk. Im wyższe MF, tym lepsze cechy będzie miał dany przedmiot, ale sama liczba dropów nie ulega zmianie. Nowy event, ale co z tego, skoro Blizzard nie słuchaW tym samym wątku gracze wspominają o tym, że warto też ukończyć portale wyzwań oraz grać w czteroosobowych drużynach, by zwiększyć szansę na zdobycie legend. Ta wiedza może się przydać podczas nowego eventu w grze. Szkoda tylko, że Blizzard nie bardzo chce słuchać swojej społeczności. Mobilne Diablo jest w tej chwili przeładowane mikrotransakcjami, a zdobycie sensownego ekwipunku bez wydawania pieniędzy jest przesadnie trudne i bardziej czasochłonne niż w poprzednich częściach. Co do użytkownika remik09, to już planuje on kolejny eksperyment, podczas którego zamierza ukończyć 500 dungeonów, by sprawdzić, ile przedmiotów legendarnych tam znajdzie. Na co dzień gra nekromantą o współczynniku bojowym 2364 i ma ponad 90. poziom paragonu. Poradnik do Diablo Immortal na Diablo Immortal na Diablo 3 - jakie wymagania sprzętowe ma ta gra? Przekonaj się, zobacz testy na 14 kartach graficznych i sprawdź ocenę redakcji. Plusyniesamowita grywalność!, spory wachlarz umiejętności i modyfikujących je run, pięć zróżnicowanych postaci do wyboru, cztery poziomy trudności, ciekawa (choć krótka) fabuła, doskonałe filmy przerywnikowe, fizyka w grze, system tworzenia przedmiotów, niskie wymagania sprzętowe, Pastorał Nathanka i Mięsny Jeż!Minusyzbyt uproszczony system liczenia obrażeń, dyskusyjny poziom trudności na "inferno", tryb single tylko online (wersja PC), brak słów runicznychDiablo 3Platformy:PCGatunek: action RPG / hack'n'slashTryb gry: Single/MultiPremiera w Polsce: 15 maja 2012Demo gry: nieCena: 169 złPEGIOgraniczenia wiekoweWymaganiaProcesor: Pentium D 2,8 GHz lub AMD Athlon 64 x2 4400+ Pamięć: 1 GB RAM (4 GB dla Vista/7) Karta grafiki: GeForce 7800 GT lub Radeon X1950 Pro Dysk twardy: 12 GB wolnego miejsca System operacyjny: Windows XP/Vista/7 Diablo 3Oczekiwania, które narosły przez dwanaście lat w dużej mierze przyczyniają się do mocno krytycznego nastawienia środowiska do gry. Diablo 3 to dobry hack'n'slash, ale próżno w nim szukać uderzających podobieństw do poprzednika. Przebudowano system umiejętności, usunięto słowa runiczne, dodano dom aukcyjny, odświeżono grafikę i... w zasadzie to tyle. Szkoda, że Blizzard nie zaoferował graczom nic więcej. Nic, poza grywalnością, która ratuje ten tytuł. Bez względu na wszystko Diablo 3 jest hitem. Dlaczego? Cóż, magia marki. Mocne stronyniesamowita grywalność! • spory wachlarz umiejętności i modyfikujących je run • pięć zróżnicowanych postaci do wyboru • cztery poziomy trudności • ciekawa (choć krótka) fabuła • doskonałe filmy przerywnikowe • fizyka w grze • dom aukcyjny i sprzedaż przedmiotów za gotówkę • system tworzenia przedmiotów • niskie wymagania sprzętowe • Pastorał Nathanka i Mięsny Jeż! Słabe strony wysoka cena • zbyt uproszczony system liczenia obrażeń • brak możliwości tworzenia własnych buildów • dyskusyjny poziom trudności na "inferno" • brak PvP w dniu premiery • tryb single tylko online • brak słów runicznych Po 12 latach zło powróciłoW świecie Diablo minęło wprawdzie lat 20, ale nieco ponad dekadę graczom kazano czekać na kontynuację hitu, który po dziś dzień przyciąga na setki tysięcy osób. Teraz, gdy częściowo opadły już emocje, a na moim liczniku gracza nabitych jest kilkadziesiąt godzin zabawy - mogę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami. Diablo 3 to rasowy hack'n'slash - krwisty, dynamiczny i wciągający. Będzie murowanym kandydatem to tytułu gry roku. Ale czy słusznie?Należy zdać sobie sprawę, że Diablo 3, pomimo tego, że ma fabułę i jako taki tryb jednoosobowy, stawia na zabawę z innymi. Jeżeli ktoś liczy na długą kampanię, to się przeliczy. Rekordzista zabił Diablo (IV akt) w ciągu nieco ponad czterech godzin. Normalny poziom trudności nie stanowi żadnego wyzwania i stworzony został chyba tylko po to, aby gracz zaznajomił się z grą, poznał fabułę i... mógł przejść do tego, co stanowi esencję Diablo 3. Jest nią zbieranie coraz to silniejszych przedmiotów, odblokowanie poziomu trudności Inferno i granie w najlepiej czteroosobowym zespole. Zabawa solo nawet przy maksymalnym poziomie postaci jest frustrująca - pokonanie niektórych potworów graniczy z cudem i nie mówię tutaj nawet o bossach pod koniec każdego z aktów. W chwili gdy do rozgrywki dołączają kolejni sprzymierzeńcy, gra automatycznie podnosi wytrzymałość wrogów. Ale ab ovo!Łatwe trudnego początkiSwoją przygodę rozpoczynamy od wyboru jednej z pięciu klas postaci: barbarzyńcy, łowcy demonów, czarownika, szamana lub mnicha. W oczy rzuca się konieczność ciągłego połączenia z internetem - nawet w trakcie rozgrywki jednoosobowej! Musimy cały czas być zalogowani do konta Po obejrzeniu doskonałego filmiku (wszystkie w grze są wyborne!) zaczynamy przygodę bogatsi w cenną wiedzę. Na katedrę w Starym Tristram spada tajemnicza gwiazda. W drodze pod palisadę Nowego Tristram spotykamy bandę ożywieńców i już wiemy, że ciało niebieskie przyniosło tego, że Diablo 3 jest zwykłym hack'n'slashem, prosta fabuła jest niesamowicie absorbująca. Na przestrzeni kilku godzin, które spędzicie na przechodzeniu gry na poziomie normalnym, będziecie świadkami często zaskakujących wydarzeń. Dość powiedzieć, że postacie NPC z poprzednich części serii zaliczą wielki come back. Śmierć jednej z nich dla fanów serii będzie niemałym szokiem. Podczas podróży przez zróżnicowane lokacje napotkacie mnóstwo zapisków, dzienników i innych źródeł wiedzy, które jeszcze lepiej pozwolą zrozumieć świat gry. Gdy po raz pierwszy zabijecie jakiś gatunek stwora, głos Deckarda Caina przybliży jego charakterystykę. Mała rzecz, a fabuły doskonale podkręcają rewelacyjnie zrobione filmiki przerywnikowe. Wiele osób (graczy i recenzentów) narzeka na polski dubbing. Nie podzielam tych opinii. Oczywiście, kilku aktorów można by wymienić, ale większość odpowiednio wczuła się w swoje role. Jeśli kogoś boli polonizacja, zawsze może zmienić język gry. Wtedy jednak nie spotka na swojej drodze krwiożerczego Mięsnego Jeża oraz Pastorału Nathanka, na którym wyryty jest bardzo ciekawy napis... :-) Blizzard jak zawsze przygotował kilka easter jednak prezentuje się rzecz najważniejsza, czyli rozgrywka? Diablo 3 to gra w zasadzie przebudowana od podstaw. Ubolewam nad tym, że nie ominęły jej liczne uproszczenia. I tak zamiast drzewka umiejętności i punktów, które możemy rozdzielać samodzielnie, dostaliśmy automatyczny system awansowania na kolejne poziomy. Umiejętności jest wprawdzie dość dużo, a każdą z nich można modyfikować za pomocą run (czyli umiejętności dodatkowych), ale dzięki temu zapomnijcie o jakiejkolwiek personalizacji postaci. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że przeważnie użyteczne są tak naprawdę maksymalnie dwie umiejętności w obrębie jednego klawisza. Reszta jest jakby na siłę. Jedyne co tak naprawdę będzie w stanie was wyróżnić ponad innych graczy to wypasiony ekwipunek. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Cel Diablo 3 jest dzięki temu jasno określony. Nabić 60 poziom, znaleźć trzech kumpli, tłuc potwory do upadłego i zbierać kolejne wartościowe przedmioty. Aktualnie trybu PVP nie ma, więc jedyne co możecie robić to intensywne grindowanie. Ostrzegam więc: nie każdemu się będzie to trudnaOstatni poziom trudności, czyli Inferno stanowi barierę niemal nie do przejścia dla osób grających samotnie. Często elitarny potwór powodował będzie serię kilkunastu zgonów, co z pewnością skłoni wiele osób do poszukiwania pomocy. Wystarczy jedno kliknięcie myszy, aby gra prywatna przemieniła się w ogólnodostępną grę publiczną. Niemal w momencie dołączą do niej maksymalnie trzej gracze. Nie muszę chyba jednak zaznaczać, że najprzyjemniej gra się w gronie osób znajomych. Potwory na każdym poziomie trudności wyglądają tak samo. Zmienia się jednak wachlarz ich możliwości. O ile w Diablo 2 czas przejścia poszczególnych aktów był porównywalny, to Diablo 3 zostało skonstruowane nieco inaczej. Zaryzykuję stwierdzenie, że blisko 1/3 czasu gry zajmuje przejście aktu pierwszego. Akt IV to zabawa dosłownie na chwilę. DLC w drodze? Przedmioty (jak w każdej poprzedniej odsłonie Diablo) opisane są kilkoma kolorami, w zależności od ich powszedniości. Niezrozumiałym jest dla mnie system naliczania obrażeń. Nie chodzi tu o jego zawiłość, wręcz przeciwnie. W zasadzie jedyną cechą, która określa przydatność broni są obrażenia, nie zaś pozostałe bonusy, które oferuje. O ile system ów byłby dość logiczny w przypadku postaci walczących w zwarciu, to dotyczy on też na przykład maga. I tak pełen jest magów biegających z kuszami, toporami dwuręcznymi i innymi dziwactwami. To wprawdzie drobnostka, ale czy uproszczenia nie poszły za daleko? W Diablo 2 do budowania obrażeń służyły starannie kalkulowane synergie, a tu...Powiew świeżościNa nieszczęście grających szlag trafił zapowiedzi Blizzarda dotyczące możliwości ułożenia aż 9 miliardów (!) unikalnych słów runicznych w przedmiotach. Z pomysłu jakiś czas temu się wycofano. W zamian dostaliśmy kowala i złotnika. Do czego można wykorzystać obu jegomości? Złotnik pozwoli przekuwać klejnoty, pobierając za to często niemałe pieniądze. U kowala natomiast wykujecie sobie całą resztę ekwipunku. Materiały do produkcji pobierzecie z przedmiotów, które postanowicie "rozłożyć" na czynniki pierwsze. Skąpiradło z młotem od każdego przedmiotu pobierze stosowną zapłatę. Dostęp do lepszych przedmiotów i recept uzyskacie podnosząc poziom umiejętności owych postaci. Na początku wystarczą do tego pieniądze (dużo większe niż w wersji beta). W późniejszej fazie gry potrzebne będą karty kowalstwa i złotnictwa, które ochoczo pośmiertnie wyrzucają przeróżne stwory. Głównym i jedynym środkiem płatniczym w grze są monety. Nie ma już jako takiego substytutu run, które znacie z Diablo stan rzeczy pozwolił na wprowadzenie bardzo ciekawego systemu sprzedaży. Dom aukcyjny doskonale znają osoby, które grały w World of Warcraft. Tutaj Blizzard postanowił nieco bardziej namieszać. Dzięki wprowadzeniu takiego a nie innego systemu wymiany towarowo gotówkowej zniknie w zasadzie problem oszustw. Nie będzie już duplikowanych znikających przedmiotów i drobnych kradzieży z wykorzystaniem naiwności graczy. Wyszukiwanie precjozów jest bardzo intuicyjne. System autouzupełniania nazw działa bardzo dobrze. Żyć nie umierać. Po dziś dzień nie wprowadzono jednak funkcjonalności, na wieść o której wielu graczy zaciągnęło kredyty na bajońskie sumy. Chodzi o możliwość sprzedaży (oraz rzecz jasna zakupienia) przedmiotów za prawdziwe pieniądze. Jaki biznes ma w tym Blizzard? 15% od sprzedaży. Genialny pomysł, czyż nie? Gracze będą zadowoleni, a producent zarobi znaczące sumy pieniędzy. Oczywiście moje słowa dotyczące kredytów to ironia. Wiele osób myśli jednak, że na graniu zarobi spore pieniądze. W moim odczuciu zarobią jedynie firmy trudniące się power levelingiem i profesjonaliści żyjący z takich działań. Jak wiadomo ceny będą dyktowane przez najsilniejszych "biznesmenów", więc... Nie ma chyba co robić sobie nadziei. :-)Mogło być lepiejCzy Diablo 3 jest grą na miarę dzisiejszych czasów? I tak i nie. Na tle innych gier sieciowych wypada bowiem... dość blado. Ja wiem, że to hack'n'slash i kluczowym elementem jest zarówno hack jak i slash, ale... czy to obecnie nie za mało? Czy gdyby Diablo 3 było zatytułowane inaczej i nie było kojarzone z wielką serią, odniosłoby taki sam sukces? Narażę się wam, ale nie jestem pewien czy z Diablo nie zrobiono odpowiednika Torchlighta z trybem multiplayer. Oczywiście nie sposób nie docenić ciekawie pociągniętych wątków fabularnych i ogólnej szeroko pojętej miodności rozgrywki, ale czy gra za 179 złotych nie powinna oferować nieco więcej? Nie zrozumcie mnie źle - zagrywam się w Diablo 3 od dnia premiery i tytuł ten przykuwa do monitora. Zastanawiam się po prostu czy po 12 latach nie powinniśmy dostać nieco więcej. Poprawiono grafikę (choć ta akurat wydaje się momentami zbyt kolorowa), zadbano o odpowiednią oprawę audio i postawiono na głowie wszystko inne. Diablo 3 pod jednym względem mocno przypomina swojego poprzednika. Pogracie w nią kilkadziesiąt godzin, znudzi wam się do bólu, a mimo to po jakimś czasie do niej wrócicie z niemal takim samym entuzjazmem jak w dniu premiery.

diablo 3 czas gry